Dopiero co wróciliśmy z Lubina, a już za rogiem czyha na nas kolejne spotkanie przyjaźni. W najbliższą sobotę zagramy bowiem z Cracovią. Wicelider ligi prowadzi się całkiem dobrze. Przybył nowy właściciel, który wykupił większościowy pakiet akcji. Dotychczas udaje mu się stawiać czoła nadchodzącym wyzwaniom. Ponadto w szeregach Cracovii da się zauważyć ciekawe nazwiska. Te w trwającym sezonie, w zawodnikach drużyn przeciwnych, niejednokrotnie wywołały gęsią skórkę. Pasy stawiają na stabilność, sumienność i wytrwałość w swoich postanowieniach. Na każdym kroku mogą liczyć na liczne i jednocześnie głośne wsparcie kibiców, którzy są zawsze tam, gdzie gra Cracovia. Przyjaciele z Krakowa stawią się w Gdyni w ponad tysiąc osób. Stwórzmy wspólnie przy Olimpijskiej wspaniałą atmosferę. Za tę zgodę!

 

a747429a_arka-vs-cracovia.jpg

Przed nami wielki mecz. Po pięciu latach przerwy znów zagramy z Cracovią, 5-krotnym mistrzem kraju, a także triumfatorem w rozgrywkach Pucharu i Superpucharu Polski. Krakowski klub w polskiej elicie przebywa nieustannie od kampanii 2012/2013. To, że Pasy poważnie podchodzą do swoich obowiązków, widzimy chyba wszyscy. Zespół już w minionej edycji, zwłaszcza w rundzie jesiennej, pokazywał się z naprawdę wartej uwagi strony. Plan dotyczący rywalizacji w europejskich pucharach spalił na panewce, za sprawą gorszej dyspozycji na wiosnę. Cracovia zajęła finalnie 6. miejsce. Tak czy siak można tu śmiało mówić o dość udanej rozgrywce. KSC nie zamierza rezygnować z marzeń o piłkarskim raju. Na początku lipca bieżącego roku na pierwszego szkoleniowca Cracovii mianowano Lukę Elsnera. Niedługo później Roberta Platka, amerykańskiego menadżera polskiego pochodzenia, okrzyknięto nowym większościowym akcjonariuszem klubu. Przejął on bowiem większą część pakietu. Mniejszą dzierży za to Elżbieta Filipiak, żona Ś.P. Janusza, byłego właściciela Cracovii. 

Elsner, doświadczony trener ze Słowenii, zastąpił na tym stanowisku Dawida Kroczka. Biało-czerwony zespół doczekał się wkrótce całkowitej metamorfozy w składzie - spora część piłkarzy, jeszcze kilka miesięcy temu reprezentująca barwy Cracovii, pożegnała się z klubem w trakcie letniego okienka. W tym gronie dostrzeżemy szereg graczy o różnych profilach. Spośród najgłośniejszych odejść wymienimy te z udziałem m.in. snajpera Benjamina Kallmana. Fin ubiegły sezon kończył w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców. Zapisał bowiem na koncie aż 18 trafień. Jani Atanasov to następny piłkarz na liście, który opuścił Cracovię. Choć Macedończyk ostatnie miesiące w Polsce spędził na wypożyczeniu w niepołomickiej Puszczy, tak w przeszłości potwierdzał przy Kałuży swoją wartość. Dwóch innych zawodników udało się sprzedać za pokaźne sumy. Virgil Ghita, rumuński stoper, został wykupiony przez Hannover 96 za kwotę rzędu miliona euro. Wyszło więc ostatecznie tak, że wciąż przebywa z Kallmanem w tej samej drużynie. Z kolei Filip Rózga, zaledwie od niedawna borykający się z dorosłym życiem, przeszedł do austrackiego Sturmu Graz. Zagraniczny zarząd za młodego Polaka wyłożył na stół 2 miliony euro. Transakcja doszła do skutku. Ponadto Cracovia nie zdecydowała się na zatrzymanie zbliżonego do Rózgi wiekiem Fabiana Bzdyla. Uzdolniony ten wychowanek Pasów, pamiętany głównie z kapitalnego gola przeciwko Jagielonii, wyjechał na Słowację. Z pasiastym Krakowem pożegnali się również tacy zawodnicy z pola jak Patryk Sokołowski, Andreas Skovgaard, Arttu Hoskonen czy Mick van Buren. Na wypożyczenie do innego pracodawcy udał się za to Kacper Śmiglewski. Napastnik przez resztę trwającej kampanii pobędzie w Puszczy. Cracovia budowana od podstaw, z rozsądkiem, przywitała w swoim szeregu nazwiska, które już do tej pory zdołały się spisać. Pozytywny szum wywołał powrót Mateusza Klicha. 41-krotny reprezentant Polski, mając wówczas na karku 21 wiosen, wyleciał z Polski. W ciągu 14 następnych lat pomocnik grywał w różnych zespołach. Za prawdopodobnie najlepszy epizod za granicą może uznać ten w Leeds United. W sierpniu 2025 oficjalnie ogłoszono jego przyjście. 35-latek znów dumnie reprezentuje Cracovię w Ekstraklasie. Niedawno zanotował swoją pierwszą asystę w tym sezonie. Poza nim istnym strzałem w dziesiątkę było ściągnięcie Filipa Stojilkovicia z Darmstadt 98. Szwajcarski napadzior do siatki rywali trafia jak na zawołanie. Jest piłkarzem z największą ilością zdobytych bramek w całej lidze (6). Z Klichem rozumie się na murawie jak z rodzonym bratem. Na Ziemię Świętą zawitali jeszcze nie wymienieni dotąd piłkarze. Są nimi Dominik Piła (z Lechii Gdańsk, do tej pory z asystą), czy chociażby ofensywni pomocnicy Dijon Kameri (z RB Salzburg, także asysta), Mateusz Skoczyłaś (z młodzieżówki Milanu) oraz Mateusz Praszelik (z Hellas Verona). Dalej pokazuje się Kahveh Zahiroreslam (z belgijskiego VV St. Truiden). To napastnik, pochodzący ze Stanów Zjednoczonych. Posiada też irańskie obywatelstwo. W tej kampanii radzi sobie coraz lepiej - notuje aktualnie serię dwóch kolejnych meczów ze strzelonym golem. W owym przypadku liczymy wszystkie rozgrywki. Kahveh najpierw w pucharowym starciu pokonał bramkarza I-ligowego Górnika Łęczna. Jego następną "ofiarą" okazał się golkiper Górnika Zabrze. Amerykanin w końcówce spotkania zdobył bramkę na wagę remisu. W zespole Pasów przywitano jeszcze trzeciego piłkarza, występującego na szpicy. Chodzi o Gabriela Champentiera (z Parmy). Tutaj władze naszych przyjaciół sięgnęli nieco głębiej do kieszeni. Na ów ruch transferowy wydali 2 miliony euro. Sam 26-latek, odkąd przybył do Cracovii, nie zagrał w ani jednym pojedynku. Nieobecność Kongijczyka w kadrze spowodowana jest kontuzją. Wiemy już, że do soboty nie zdąży się wykurować. Życzymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia! Nie zapomnimy, rzecz jasna, o Brahimie Toure, a więc francuskim stoperze. Przesiaduje przeważnie na ławce rezerwowych. Na pasiastym pokładzie zameldowała się kolejna i zarazem ostatnia trójka nie widzianych wcześniej twarzy. Dostrzeżony z niższego szczebla rozgrywkowego, Konrad Cymerys, do Cracovii przeniósł się z Siarki Tarnobrzeg. 16-letni bramkarz podpatruje na razie starszych kolegów, doskonaląc na bieżąco swe umiejętności. Pozostali gracze to środkowy obrońca Bosko Sutalo i ofensywny pomocnik Milan Aleksić. Obydwaj w Krakowie przebywają tymczasowo. Są bowiem wypożyczeni kolejno ze Standardu Liege oraz Sunderlandu. Każdy z nich otrzymał już szansę na pokazanie się. W każdym razie to najpewniej początek ich przygody w klubie. Reasumując, na letnie nabytki poszły łącznie 3 bańki. 

Cracovia w tej edycji celuje w wysoką lokatę na koniec przyszłej rundy. Forma podopiecznych Luki Elsnera wiele mówi o tym, że taka właśnie jest prawda. Pasy po 10. kolejce mieszczą się na drugiej pozycji w tabeli, dzierżąc 18 zainkasowanych oczek. Zawodnicy z Krakowa nad przeciwnikami zwyciężali do tej pory w pięciu potyczkach, w trzech dzielili się z nimi punktami i tylko w jednym meczu musieli uznać wyższość oponenta. Pasiacy wygrywali dotychczas z Lechem Poznań (4:1), Bruk-Betem Termaliką (2:0), Widzewem Łódź (1:0), Legią Warszawa (2:1) i GKS-em Katowice (3:0). Remisy przyszły natomiast z takimi drużynami jak Lechia (2:2), Piast Gliwice (0:0) oraz ostatnio Górnik Zabrze (1:1). Jedyna przegrana zdarzyła się w Białymstoku (2:5). Tak swoją drogą, Arkowcy, rozpoczęły się zapisy na wyjazd do stolicy Podlasia. Na mecz z Jagiellonią udamy się pociągiem specjalnym. Zachęcamy do wspólnego przeżywania emocji na stadionie. Arka on tour! Wracając, na 17 bramek Pasów w tym sezonie składają się trafienia Filipa Stojilkovicia (6 + asysta), Ajdina Hasicia (3+1), Martina Mincheva (2+1), Marko Perkovicia (2), kapitana Otara Kakabadze (1+2), Gustava Henrikssona (1) oraz Kahveha Zahiroreslama (1) Swoje cegiełki do teraźniejszego położenia dołożył również Amir Al-Ammari (2 ostatnie podania), Mikkel Maigaard (2 asysty), Dominik Piła (1), Dijon Kameri (1) i Mateusz Klich (1).  Defensywa Cracovii funkcjonuje nienajgorzej. Jej jedność przełożyła się na 4 mecze bez straconej bramki. Między słupkami stanęli na razie dwaj bramkarze  - Henrich Ravas i Sebastian Madejski. Słowak, broniąc dostępu do bramki, w czterech meczach zachował jedno czyste konto. Od kilku spotkań ligowych nieprzerwanie na murawie w rolę golkipera Cracovii wczuwa się Sebastian. I idzie mu przyzwoicie - 3 czyste konta w pięciu grach podkreślają tę tezę. Pomysł szkoleniowca Elsnera na grę piłkarzy opiera się na ofensywie. Ci zazwyczaj wychodzą w ustawieniu 3-4-3, robiąc w przodzie niemało zamieszania. Arka z kolei dąży do podniesienia się po poniedziałkowym łomocie z Zagłębiem. Arka mogłaby brać przykład i z Miedziowych i z Pasów. Bo jak się uczyć, to od najlepszych:) W spotkaniu I rundy Pucharu Polski grę Arkowców obserwowało się z zapartym tchem. Przyniosła ona efekt - zwycięstwo po dogrywce i awans. Trener Dawid Szwarga musi coś zaradzić na obecną sytuację. Arka od jakiegoś czasu nie wbiła rywalom żadnego gola. Sztuka ta ostatnim razem wyszła... w Katowicach. Pojedynek z tamtejszym GKS-em miał miejsce jeszcze w sierpniu. Troszkę dawno. Nadeszła pora na pobudkę, szczególnie na obcych terenach. Niewykluczone, że w sobotę ujrzymy w wyjściowym garniturze pewne roszady. Arka to jest potęga!

Zespoły Arki i Cracovii spotykały się ze sobą ogólnie 32 razy. Bardzo często nie dało się na koniec wyłonić zwycięzcy, bo aż 13-krotnie. Z reguły wygląda to tak, że gdy Arka gra z Pasami u siebie, to wygrywa. A jeśli Bracia podejmują Arkę przy Kałuży, to i wtedy górą praktycznie zawsze są gospodarze. Bilans zatem maluje się na niezwykle wyrównany. W ostatniej rywalizacji, odbytej w lutym 2020 roku, Cracovia wyjechała z Gdyni z kompletem oczek. Jako, iż Twierdzy "Gdynia" nikt od lekko ponad 13 miesięcy w lidze nie podbił, tak liczymy, że i tym razem gracze gdyńskiej Arki pokażą charakter, walcząc o każdą piłkę, centymetr na murawie i o swoje. Niech to będzie dobre widowisko - zarówno na placu gry, jak i widowni. 

Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi jutro o godzinie 20:15. Na rozjemcę głównego sobotniego starcia wytypowano Wojciecha Mycia z Lublina. W ramach akcji "Pier(w)si w Gdyni" nasi zawodnicy wystąpią w różowych trykotach. Podobnie jak w zeszłym roku klub gloryfikuje badania profilaktyczne, związane ze świeżo rozpoczętym miesiącem. Październik to bowiem Miesiąc Świadomości Raka Piersi. Na trybunach zasiądzie na pewno powyżej 10 tysięcy fanów. W tym ziomki z Cracovii, którzy zajmą wyznaczony sektor na Górce. Arka Gdynia i Cracovia, hej, hej!